Pierwsza noworoczna sesja produktowa. Co prawda sam produkt nie idzie na sprzedaż i wiem, że wiele rzeczy można byłoby poprawić.. ale przecież jeśli chodzi o sesję zdjęciową Win domowej roboty połączonych z degustacją… cóż – staraliśmy się 🙂
Sesja miała miejsce w moim rodzinnym mieście Mielcu. W rolę winiarza wcielił się Rafi a jako asystentka … yy nie było asystentek :). Na jednym z poniższych zdjęć widać, że ustawienie światła nie było zbyt skomplikowane. Jedyne nad czym się zastanawiałem to nad użyciem dodatkowego światła od frontu lub z góry aby doświetlić nieco same butelki. Jednak po kilku zdjęciach testowych stwierdziłem, że to konkretne wino potraktuje nieco inaczej – w ciemnym klimacie:). Sesja nie trwała więcej niż 30 min z czego najwięcej czasu zajęło rozkładanie światła 🙂
PS: Tak wino było super 🙂 I jak coś to jeszcze jedną butelkę mam tutaj we Wrocławiu 🙂
M.R