Szybka akcja na szybką sesję :). Był pomysł była decyzja i oto jej efekty…. no dobra, wcale nie było tak super szybko bo ustalaliśmy te terminy chyba z milion lat (od połowy stycznia). Najważniejsze, że sesja się odbyła i udała :). Jako, że sesje robiliśmy w środku tygodnia to Maćka zebrałem w drodze do domu po pracy. Dodam tutaj, że przez najbliższych kilka miesięcy moja dostępność zmienia się radykalnie z wieczorów i weekendów na praktycznie zawsze 🙂
W czasie zdjęć testowałem użycie kilku “zmieniaczy” kolorów świateł studyjnych, co moim zdaniem okazało się strzałem w dziesiątkę… Maćkowi również się spodobało więc jest kilka zdjęć z tej serii :). Przy pierwszym z nich nie byłem pewien czy bardziej podoba mi się zdjęcie w kolorze czy czarno-białe, dlatego zamieściłem oba. Może pomożecie wybrać lepsze?