Menu

Historia pewnego Portretu

Zostałem poproszony o wykonanie szybkiego i przy tym “prostego” portretu. Taka szybka akcja w weekend :). Zdjęcie, które miałem wykonać miało pasować do ewentualnej aplikacji na np: Modelkę, Hostessę czy Aktorkę. W tej sytuacji naturalnym wydawałoby się, wykonać zdjęcia całej sylwetki… jednak Modelka miała już takie zdjęcia, a potrzebowała “czegoś” bardziej Naturalnego i Osobistego.

Pokazać Cię taką jaka Jesteś..

To chyba jedno z najtrudniejszych a zarazem najważniejszych zadań fotografa: “Pokazać człowieka takim jaki jest”. Co to właściwie znaczy? Oj nie chciałbym tutaj rozpisywać, jakiś referatów, czy wypisywać wyniosłych tekstów na temat wydobywania wewnętrznego Ja (zawsze byłem słaby z polskiego / styl styl styl, ort ort ort 🙂 ). Ale pozwolę sobie opisać to, krótko i własnymi słowami.

Pokazać mojego Modela, Modelkę takimi jacy są,  jest dla mnie niczym polowanie. Taaak Polowanie. Polowanie na ten moment, w którym zapominają, że stoję przed nimi z tym całym sprzętem i chce im robić zdjęcia. Poprzez rozmowę, zachowanie (robienie z siebie klauna) staram się odwrócić ich uwagę od mojej osoby, jako fotografa i czasem trochę podpuszczam, by skupili się na czymś zupełnie innym i odpłynęli myślami. Często sobie żartujemy, opowiadamy zabawne historie z życia, poruszamy różne tematy od polityki, filmu, muzyki  do fizyki kwantowej włącznie i nagle PSTRYK.  Osoba zamiast stresować się aparatem (ja się strasznie stresuje jak jestem po 2 stronie), właśnie opowiada mi scenę z ulubionego filmu, która wywołuje u niej naturalny uśmiech i ten błysk w oku, o który właśnie mi chodziło… I już!

Naturalnie takie podejście nie zawsze działa. Przykładem mogą być Bobasy, które nie chcą ze mną żartować – zapewne przez moje słabe poczucie humoru. Jednak sam sposób jest genialnie prosty, przyjemny i skuteczny. A w dodatku daje nam okazję, aby poznać kogoś nowego i nie rzadko bardzo interesującego. I tak było także w tym przypadku…

… i nagle PSTRYK…

Ekspresowa sesja zdjęciowa

Szybki portret szybkie ustawienia..

Do sesji użyłem mojego pupila Nikona D4 i jako, że jeszcze nie posiadam odpowiedniej portretowej stałki… skorzystałem z mojego już nie takiego maleństwa jakim jest 70-200 2.8 VR II. Za Modelką ustawiliśmy blendę (białą stroną), w którą wycelowana została lampa R+300 (moc 1/8 całkowicie wystarczyła by idealnie wypalić tło). Z przodu ustawiłem światło główne-centralne nad modelką (Parasolka odbijająca oraz SB-900 na 1/2 mocy) a od spodu softbox (z SB-800 jako uzupełnienie – 1/4 mocy).

M.R 🙂